Ojcze Niebieski, Twoje Słowo każdego dnia zachęca nas, abyśmy pełni ufności powrócili do Twojego serca, aby otrzymać łaskę i przebaczenie. Zawsze jesteśmy jednak zbuntowanymi synami, którzy szukają rzeczy bezwartościowych, lecz Ty trwasz niestrudzenie w oczekiwaniu i każdego dnia pokazujesz nam właściwą drogę. Twój Syn jest doskonałą drogą, która może zaprowadzić nas do Ciebie. On, Słowo prawdy i życia, sakrament największej miłości, który przyszedł, aby wziąć na siebie wszystkie grzechy świata. Boże, Ojcze, zawsze i nieustannie przytulaj nas do Twojego serca; nas, swoich synów odkupionych w Synu. Napełniaj nas Dobrym Duchem, abyśmy żyli dla Twojej większej chwały.
ACTIO
„Biadania moje zmieniłeś mi w taniec” (Ps 30, 12)”
Święty Boże Ojcze, który jesteś niebieskim Gospodarzem winnicy, pragniemy wyśpiewać naszą pieśń wdzięczności za Twoją niepojętą miłość do winnicy. Sam własnoręcznie ją założyłeś i staranie o nią powierzyłeś rolnikom. Ci jednak bardzo szybko stali się niewiernymi sługami, a nawet wrogami. Wiemy, że także i my do nich należymy z powodu naszego prostactwa i niedbalstwa. Pragniemy wyśpiewać naszą pieśń wdzięczności za Twojego umiłowanego Syna, którego posłałeś do swojej winnicy w stosownym czasie, mówiąc: „Uszanują mojego Syna”. On był sprawiedliwy, dobry i łagodny. Gdy zobaczyli Go pracownicy winnicy, zaraz poczuli do Niego ogromną niechęć. W tym szczególnym czasie łaski były zaś obfite zbiory! My wszyscy byliśmy tam obecni, patrzyliśmy na to, co się dzieje, ale nikt z nas nie stanął w Jego obronie… Boże Ojcze, jak ogromna miłość musiała Tobą kierować, że postanowiłeś złożyć w ofierze swojego własnego Syna umiłowanego, jako najwyższą cenę okupu za tę Twoją winnicę, umiłowaną, choć niewierną! Ta ogromna miłość także i dzisiaj kieruje Tobą, o Dobry Ojcze; także dzisiaj oddajesz Twojego Syna w nasze ręce, które, dobrze wiesz, zdolne są do przemocy!
ACTIO
„Przyodziałeś mnie w szaty zbawienia” (por. Iz 61, 10).
Panie, Jezu Chryste, Ty nas znasz, Ty jeden przenikasz nas do głębi. Dobrze więc wiesz, w czym pokładamy naszą nadzieję i czemu ufamy. Wyzwól nas od nędznych perspektyw dających nam pozorne bezpieczeństwo, a otwórz przed nami horyzonty życia wiecznego. Ty znasz nasze serca i wiesz, czym są napełnione, a czego im brakuje. Zabierz od nas to wszystko, co jest dla nas ciężarem; to, co zamyka nas w murach naszego egoizmu, naszej pychy, naszej chęci posiadania i wiedzy. Zdejmij z nas to wszystko, co czyni nas obojętnymi i nieczułymi na wielu naszych braci, którzy pozostają na zewnątrz, pozbawieni wszystkiego, co potrzebują: domu, chleba, porady, zdrowia, troski, miłości i nadziei. Uczyń nas zdolnymi do dzielenia się tym wszystkim, co otrzymujemy z Twoich rąk: chlebem duchowym i chlebem materialnym, abyśmy byli wszędzie tam, gdzie Ty przyszedłeś, aby zamieszkać między nami. To Ty jesteś prawdziwym nędzarzem, ponieważ byłeś bogatym, ale stałeś się biednym, aby ubogacić nas swoim świętym i radosnym ubóstwem.
ACTIO
„Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę” (z liturgii).
Dziękujemy Ci, Panie Jezu, za pewność, z jaką wiedziesz nas po drodze krzyżowej. Dziękujemy Ci za troskę, z jaką opowiadasz nam o tym, że prawdziwa królewskość spełnia się w służeniu innym, w oddawaniu życia za przyjaciół i nieprzyjaciół. Dziękujemy Ci, Panie Jezu, za to, że jako najwspanialszy z synów ludzkich, pozwoliłeś oszpecić się dla nas do tego stopnia, że nie miałeś ani wyglądu ani piękna, które przyciągałyby nasze niewdzięczne spojrzenia. Dziękujemy Ci, Panie Jezu, za Twoją wewnętrzną siłę i za milczenie, gdy skazywaliśmy Cię na śmierć poprzez naszą obojętność, bunt i liczne grzechy. Dziękujemy Ci za wielkoduszne przebaczenie, które w pełni objawiło się w przejmującym wołaniu z drzewa krzyża. Dzięki Ci, Panie Jezu, za to, że zawsze jesteś obecny pośród nas w Twojej drogocennej krwi.
Panie, nasz Boże, wielokrotnie podejmowaliśmy różnego rodzaju dzieła na pokaz, aby nas widziano…, zatem nie po to, abyś Ty widział, ale aby zachwycały innych. Wielokrotnie też szukaliśmy poklasku i chwały wyłącznie dla samych siebie. Zmiłuj się nad nami, Panie, i wybacz nam te wszystkie sytuacje, kiedy Słowo życia nie zmieniało naszego sposobu postępowania. Jedyny Mistrzu i Nauczycielu człowieka, Ty stawszy się sługą, dajesz nam tak oczywisty przykład. Jednorodzony Synu Boży, Ty więc zachęcasz nas do szukania oblicza Ojca niebieskiego, który z racji Twojego poniżenia wywyższył Ciebie po swojej prawicy. Obmyj nas zatem w Twojej krwi i oczyść nas z wszelkiego zła i próżności. Uczyń pilnymi uczniami, zawsze otwartymi na słuchanie Twoich słów, sprawnymi w działaniu, pokornymi i przejrzystymi w każdej chwili naszej codzienności.
ACTIO
„Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca” (Mt 11, 29)
Jak to możliwe, by moja ograniczoność i ciasnota horyzontów rościła pretensje do osądzania nieskończonego Twojego miłosierdzia? Panie, przebacz! Boże, wysłuchaj! Niecierpliwość, której doświadczam w moim życiu, sprawia, że zauważam jedynie jego trud, cierpienie, puste obietnice lub nieudane próby zrobienia czegoś dobrego. Uwolnij z pęt lęku moje biedne serce, aby nie sprzeciwiało się Duchowi, który wszystko podtrzymuje i odnawia każdą istotę. Naucz mnie, Boże, sztuki lepszego rozumienia wszystkich i każdego z osobna. Ojcze, pomóż mi patrzeć na świat spojrzeniem Twojej miłości.
Obdarz mnie szczerym i czystym patrzeniem na samego siebie: widząc, że sam jestem postrzegany przez pryzmat dobroci i przebaczenia, nauczę się – a przynajmniej mam taką nadzieję – przebaczać, oczekiwać i milczeć. Wskazuj mi na odpowiedni czas i sposób niesienia pomocy innym. Tym zwłaszcza, którzy tak bardzo jej potrzebują, bez wyłączania z obszaru troski mojego serca kogokolwiek. Gdy będę odczuwał, że strach bierze nade mną górę, a nadzieja słabnie, weź w swoje ręce, o Panie, każdą moją sprawę: a ja będę jedynie wołał: „Jak długo jeszcze o Panie?”. Ale nie z dumą i gorzkim napomnieniem, ale raczej z pokorą dziecka, które oblewa się łzami, rozmawiając ze swoim Ojcem.