Materiały ze spotkania 09.07.2012r. opracowała s. Małgorzata.

Franciszek nie był teologiem i nie studiował naukowych opracowań o Bogu ale oparł sie na najlepszym i najpewniejszym źródle – Ewangelii.

Z Ewangelii Świętego Jana (J 14,6) zaczerpnął słowa, które umieścił w swoich napomnieniach oraz w regule niezatwierdzonej -„Pan Jezus powiedział swym uczniom, Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do inaczej Ojca, jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali to, i zaiste poznalibyście Ojca Mego, a teraz juz Go znacie i zobaczyliście Go.” – (Np 1,1) oraz -„Słowa, które Wam powiedziałem, są Duchem i Życiem. Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Zachowujmy więc słowa, życie i naukę i świetą Ewangelię Tego, kóry zechciał modlić się za nami do Ojca Swego i objawić nam jego imię.” – (1 Reg. XXII 39-42).

Chrystus jest tym wszystkim dla Franciszka. Franciszek tak starał się żyć naśladując Chrystusa że został nazwany „drugim Chrystusem – alter Christi”. Za wzór życia wziął Jezusa, ubogiego i wędrującego. Duchowość Franciszka, to nieustanny dialog z Jezusem, rozważanie jego życia i nauki zawartej w Ewangelii.

We Franciszku Chrystus jest początkiem i korzeniem wszystkiego – gdyż sam go powołuje i wskazuje mu drogę. Fragmenty testamentu :

  • Pan tak dał mnie – bratu Franciszkowi rozpocząć czynienie pokuty … i Pan dał mi taką wiarę … gdy Pan dał mi braci, nikt mi nie wskazywał, co winienem czynić, lecz sam najwyższy objawił mi, że powinieniem żyć według formy świętej Ewangelii. (…) Pan dał mi prosto i jasno mówić i napisać regułę i te słowa …

Jezus jest jedyną drogą do Ojca, do zrozumienia i poznania Go, jest Jego Słowem. Franciszek jako sługa wszystkich chce przekazać tę prawdę. List do wiernych II 2-6 :

  • Ponieważ jestem sługą wszystkich, zobowiązany jestem wszystkim służyć i rozdzielać wonne słowa mego Pana. (…) zamierzyłem wam wyłożyć w tym liście i orędziu słowa Pana naszego Jezusa Chrystusa, który jest Słowem Ojca. (…) to Słowo Ojca tak godne, tak święte i pełne chwały zwiastował Ojciec najwyższy przez świętego swego anioła Gabriela jako zstępujące z nieba do łona świętej i pełnej chwały Dziewicy Maryi, z której łona przyjął ciało naszego człowieczeństwa i znikomości. On chociaż był bogaty ponad wszystko, zechciał sam z Najświętszą Dziewicą, Matką swą, wybrać ubóstwo.

 

Jezus jest oblubieńcem a ci, co czynią pokutę, czyli chcą żyć Ewangelią są jego braćmi i oblubieńcami. List do wiernych I 7-10 :

  • Są oblubieńcami, braćmi i matkami Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jesteśmy oblubieńcami, gdy dusza wierna w Duchu Świętym łączy się z Jezusem Chrystusem. Jesteśmy dla niego braćmi, gdy spełniamy wolę Ojca, który jest w niebie, matkami, gdy przez miłość Bożą i czyste i nieskalane sumienie, nosimy Go w sercu i ciele naszym, rodzimy Go przez święty czyn, który winien innym przyświecać za przykład.

 

Oblubieńczą miłość Franciszka wyrażają słowa świętego Bonawentury (1 Bon. 9 1-2) :

  • Któż potrafi przedstawić żarliwą miłość, jaką płonął przyjaciel Oblubieńca, Franciszek ? Wydawało się, że cały jest pochłonięty płomieniami miłości Bożej, jak jakiś kawałek rozżarzonego węgla. Bowiem gdy tylko usłyszał cokolwiek o miłości Bożej, natychmiast ożywiał się, wzruszał i rozpłomieniał, jakby najtajniejsza struna jego serca została dotknięta czarodziejską różdżką zewnętrznego głosu … Ukrzyżowany Jezus Chrystus, jak wiązka mirry spoczywał zawsze na piersiach jego wnętrza. Przez żar największej miłości pragnął przemienić się zupełnie w Ukrzyżowanego … Płonął bowiem tak żarliwym uczuciem miłości do Chrystusa, a Ukochany odwdzięczał mu się również poufną miłością, że wydawało się słudze Bożemu, iż swoimi cielesnymi oczyma widzi obecnego Zbawiciela, jak to sam kiedyś w zaufaniu wyznał swoim towarzyszom.

 

Chrystus jest chlebem powszednim, co Franciszek wyraża w rozważaniu nad modlitwą „Ojcze nasz”. On 6 :

  • Chleba naszego powszedniego umiłowanego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, daj nam dzisiaj na pamiątkę i dla zrozumienia i uczczenia miłości, którą darzył nas i tego, co dla nas powiedział, uczynił i wycierpiał.

Franciszek wielką czcią i kultem otaczał sakrament Eucharystii, kapłanów, którzy Go udzielają oraz kościoły – miejsca, gdzie jest On przechowywany.

 

Testament 10-12 :

  • I dlatego to czynię, ponieważ na tym świecie z tego właśnie Najwyższego Syna Bożego nie widzę oczyma ciała niczego, jedynie Jego Najświętsze Ciało i Najświętszą Krew, które oni [kapłani] przyjmują i tylko oni innym udzielają. I pragnę, aby te najświętsze tajemnice ponad wszystko czczono, uwielbiano i umieszczano w kosztownych miejscach.

     

    Słowa Świętego Napomnienia I 16-22 :

  • Oto codziennie uniża się, tak jak wtedy, gdy z królewskich siedzib przybył do łona Dziewicy. Codziennie uniżony do nas przybywa. Codziennie zstepuje z łona Ojca na ołtarz, w ręce kapłana. I tak, jak świętym apostołom w prawdziwym ciele, tak właśnie i nam pokazuje się w świętym Chlebie. I jak oni przez ogląd cielesny widzieli tylko Jego Ciało, lecz wierzyli, kontemplując Go duchowymi oczyma, że jest Bogiem, tak i my, widząc chleb i wino cielesnymi oczyma, zobaczmy i wierzmy mocno, że to jest żywe i prawdziwe Najświętsze Jego Ciało i Krew. I w ten sposób Pan jest zawsze ze swymi wiernymi, jak sam powiedział : Oto Ja jestem z wami aż do skończenia świata.

 

Ważnym rysem duchowości świętego Franciszka jest jego nabożeństwo do wcielenia Jezusa. Boże narodzenie nazwał świętem nad świętami i chcąc je przybliżyć wiernym w 1223 roku urządził w Greccio żywą stajenkę z dzieciątkiem Jezus (na odprawienie mszy w tej stajence Franciszek uzyskał zgodę papieża).

I Celano 84 :

  • Zwłaszcza pokora wcielenia i miłość zawarta w cierpieniu tak zajmowały jego pamięć, że prawie nie mógł o niczym innym myśleć. Trzeba więc pamiętać i zachowywać w pełnej szacunku pamięci to, co uczynił w dniu narodzenia Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, w trzecim roku przed dniem swej chwalebnej śmierci w mieście, które nazywają Greccio. (…) Przygotowali żłóbek, przynieśli siano, przyprowadzono wołu i osła. Prostota doznaje czci, wywyższone jest ubóstwo, pokora doceniona, a z Greccio uczyniono jakoby nowe Betlejem. Jasna jest noc jak dzień, staje się rozkoszą dla ludzi i zwierząt. Przybywają ludzie i z nową radością przystępują do nowego misterium (…) Bracia śpiewają oddając należną chwałę Panu, i cała noc staje sie świętowaniem. Święty Boży stoi przy żłobie i wzdycha, skruszony pobożnością i pełen przedziwnej radości. (…) Naucza potem stojących wokół ludzi w miodem płynących słowach o narodzeniu ubogiego Króla i małym miasteczku Betlejem. Gdy mówi o „dzieciątku z Betlejem lub Jezusie”, to tak jakby oblizywał wargi językiem smakując błogosławionym podniebieniem i połykając słodycz swoich słów.(…) A wymawiając nazwę „Betlejem” na sposób beczącej owcy, całe swe usta napełnia głosem lecz bardziej jeszcze słodkim uczuciem.

 

Pokora i uniżenie Syna Bożego osiąga swój szczyt w męce i krzyżu. Franciszek dostrzega ludzką naturę Jezusa Chrystusa (często wbrew średniowiecznym wyobrażeniom) i jego cierpienie, dzięki czemu rozumiał ogrom Jego miłości ku ludziom. Kontemplacja krzyża w kościółku San Damiano jest początkiem jego nawrócenia i drogi, którą obrał. Droga ta zwana jest po prostu krzyżem i krzyż jest sednem życia braci zwanych „Zakonem Ubogich Ukrzyżowanych”. Krzyż stanowi centrum jego myśli i serca.

II Celano 11 :

  • Odtąd jego świętą duszę przebiło współcierpienie z Ukrzyżowanym i jak można zbożnie sądzić, wycisnęły się wówczas na jego sercu, choć jeszcze nie na ciele, stygmaty czcigodnej męki. Od tego czasu nie mógł powstrzymać się od płaczu. Nawet głośno płakał nad męką Chrystusa jakby zawsze miał ją przed oczyma.

 

Tak więc stygmaty otrzymane na Alwernii były zewnętrznym wyrazem wewnętrznego upodobnienia się Franciszka do Jezusa. Franciszek często odmawiał ułożone przez siebie „oficjum o męce pańskiej”. Nad wszystkim czynił znak krzyża. Wielką czcią otaczał krzyż i kościoły, w których znajduje się krzyż. Tak nauczał swoich braci – I Celano 45 :

  • W jakimkolwiek zatem miejscu był zbudowany jakiś kościół, chocby nie byli tam obecni, a mogli go tylko ujrzeć z daleka, skłaniali się ku ziemi w jego stronę [upadłszy na ziemię], uwielbiali Wszechmogącego mówiąc – wielbimy Cię Najświętszy Pani Jezu Chryste tu i we wszystkich Twoich kościołach, jakie są na całym świecie i Błogosławimy Tobie, ponieważ przez Twój Święty Krzyż odkupiłeś świat. I gdziekolwiek spostrzegli krzyż lub znak krzyża – czy to na ziemi, czy na ścianie, czy na drzewach, czy na ogrodzeniach dróg, czynili to samo.

     

    Podsumowując – analiza tych kilku tekstów autorstwa Świętego Franciszka oraz wczesnych źródeł franciszkańskich pozwala zrozumieć, że Jezus jest w centrum życia Świętego Franciszka i wszytkich franciszkanów.

 

Udostępnij na:
  • Facebook
  • Śledzik
  • Digg
  • Wykop
  • del.icio.us
  • LinkedIn
  • Google Buzz
  • Google Bookmarks
  • RSS
  • email
  • Drukuj
Opublikowano środa, 11 lipca, 2012 w Duchowość Franciszkańska, Materiały ze spotkań. Możesz skomentować lub śledzić(trackback) ze swojej strony.

Napisz

Imię (*)
E-mail (będzie ukryty) (*)
Strona www

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Wpis