„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo!”
Panie, Twoje dzisiejsze słowo w sposób jasny i wyraźny wskazuje nam, co winno być przedmiotem naszej modlitwy. Prosisz nas, aby słowa naszej modlitwy zgodnie współbrzmiały z Twoim współczuciem okazywanym tej części ludzkości, która trwa w próżnym poszukiwaniu swojej życiowej drogi.
Zachęcasz nas, abyśmy patrzyli na dojrzałe żniwo Twoim okiem i abyśmy słyszeli Twoje głębokie zaniepokojenie o jego los, aby nie zmarnować dobrych zbiorów. Ponadto zachęcasz nas, abyśmy wierzyli w skuteczność naszej modlitwy, kiedy zwracamy się do Ciebie. Ufając Twojej obietnicy i będąc posłusznymi Twojemu przykazaniu, także i dzisiaj prosimy Ciebie, abyś posłał licznych i gorliwych robotników do Twojej winnicy. Obdarz nas łaską życia w pełnej komunii w wysławianiu Ciebie i w służbie braciom, byśmy stawali się prawdziwymi misjonarzami i świadkami Twojej Ewangelii.
Ojcze nasz, który jesteś w niebie i spoglądasz na nas, swoje małe stworzenia żyjące na ziemi, ożywiaj naszą wiarę i naszą nadzieję, gdy stajemy wobec tajemnicy śmierci.
Także i Ty, razem z Twoim Synem zechciałeś doświadczyć zimnej i przenikliwej ciszy grobu. Także Ty, który jesteś wiecznie Żyjącym, zechciałeś – z miłości i współczucia – stać się ziarnem wrzuconym w ziemię. Przez Twoją nadzwyczajną pokorę i współczucie obdarz nas łaską umiejętności odczuwania spokojnym i pogodnym duchem naturalnego prawa śmierci będącego przejściem do zmartwychwstałego życia.
Anna Maria Cànopi, Via Crucis sotto lo sguardo del Padre
[Isola S. Giulio 1999, 52n]
ACTIO
„Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3, 26).
Panie, jak mamy wierzyć w to, że jesteś Synem Bożym, skoro ukazujesz się nam w postaciach wprawiających nas w zakłopotanie? Jakże często chcielibyśmy zagłuszyć oczekiwania Twojego Słowa, gdy faktycznie nas dotyczą i stawiają w sytuacji konieczności wyboru. Bywa nawet, że takiego, który wiele, ale to wiele kosztuje. A więc czy przypadkiem ten nasz opór, nasze odrzucenie lub brak decyzji nie ciążą Twojemu sercu jak kamienie w rękach Żydów, które zbierali, by Ciebie ukamienować?… Ale Ty uchodzisz z naszych rąk.
Panie, Ty zawsze uchodzisz z rąk tych, którzy chcą Ciebie wykorzystać, sprowadzić do swoich prywatnych wyobrażeń i ukształtować na swoją miarę: na miarę pełnych pychy chęci rozumienia wszystkiego i wyjaśniania nawet tego, co niemożliwe do wyjaśnienia. Ty uchodzisz od spojrzeń tych, którzy są zaopatrzeni jedynie w samych siebie i w swoje własne idee, gdy tymczasem powinni otworzyć się na Ciebie i poddać się Twojemu światłu.
Panie, pomóż nam przyjąć Ciebie w świetle Twojego Słowa prawdy, Ciebie, który jesteś Synem Człowieczym i Synem Bożym. Niech Twoje światło rozbłyśnie nad nami i pozwoli nam wierzyć bez jakiegokolwiek wahania, niech pozwoli nam trwać w wierze bez ulegania jakimkolwiek kompromisom chwili.
Panie, Jezu Chryste, Ty jesteś taki sam, wczoraj, dzisiaj i zawsze! Ty jesteś jedyną Osobą, w której możemy zakotwiczyć nasze życie. Ty, Panie, uczyniłeś nas sprawiedliwymi nie powodu naszych czynów, ale na mocy wiary, będącej darem Twojej łaski. Pragniemy żyć z Tobą i w Tobie dla Boga Ojca. Chcemy być ukrzyżowanymi z uwagi na Twoją niepojętą miłość i dla tej samej przyczyny pragniemy żyć i umierać, a nawet umierać, aby żyć. Już nie człowiek z krwi i kości, nie idol, który zawładnął naszą wyobraźnią, ale Ty i tylko Ty, bądź naszym życiem, Ty nasze uświęcenie, Ty, nasza niewysłowiona radość w miłowaniu Ciebie do końca, jak Ty nas umiłowałeś. O Chryste, Ty nie umarłeś na darmo, ponieważ to Twoja miłość pozwoliła nam ożyć i odrodzić się, a my – ukrzyżowani i wolni – wierzymy w Ciebie, prawdziwy nasz Bracie, który od zawsze i na zawsze jesteś Bogiem. O Chryste, Ty jesteś jedynym naszym Panem; wszystko od Ciebie wzięło początek i wszystko w Tobie znajdzie swoje dopełnienie.